Egzamin z ekonomii, milutka dziewczyna opowiada o teorii Adama Smitha ani razu nie wymieniając jego imienia. Zauważywszy to profesor pyta:
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie...
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor biedulkę.
- Marian - wyszeptała dziewczyna...
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie...
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor biedulkę.
- Marian - wyszeptała dziewczyna...
- Jasiu zaprowadź panów archeologów tam, skąd przyniosłeś te stare monety!
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
Idzie czerwony kapturek przez las i nagle spotyka wilka:
- Gdzie idziesz czerwony kapturku?
- Do babci.
- A podasz mi jej adres
- Tak, www.babcia.com.pl
- Gdzie idziesz czerwony kapturku?
- Do babci.
- A podasz mi jej adres
- Tak, www.babcia.com.pl
Bitwa pod Grunwaldem, w XV wieku, Krzyżacy wystawili takiego potężnego rycerza z mieczem, 2 metry wzrostu, aż się Jagiełło wystraszył i poszedł do obozu. A w obozie wszyscy pijani, nawaleni jak szpaki. Więc Jagiełło mówi:
- Kto chce się bić z Krzyżakiem?
Nie usłyszał odpowiedzi, więc powtarzał kilkakrotnie, ale widząc,że nikogo to nie interesuje postanowił wyjść z obozu, jednak zatrzymało go wołanie jakiegoś dziadka. Jagiełło aż się zdziwił, po czym powiedział do niego:
- Dziadku, przecież od razu Cię zabiją tam, zarżną i wogóle...
- No ale nie masz kogo wystawić - odezwał się dziadek
- Dobra dziadek, idziesz!
Gdy dziadek wyszedł, wszyscy Krzyżacy zaczęli się śmiać, a najbardziej rycerz, z którym miał się on bić.
Zaczęli walkę. Krzyżacy i na wpół przytomni z upicia Polacy zaczęli wołać:
- W nogi dziadek w nogi, w nogi dziadek.
Zakurzyło się, zakurzyło, kurz opadł, ku wielkiemu zdumieniu, oby dwóch stron, na ziemi leżał Krzyżak bez nóg, a dziadek:
- Dobrze, że krzyczeli w nogi, w nogi, bo tak to bym Ci łeb uciął!
- Kto chce się bić z Krzyżakiem?
Nie usłyszał odpowiedzi, więc powtarzał kilkakrotnie, ale widząc,że nikogo to nie interesuje postanowił wyjść z obozu, jednak zatrzymało go wołanie jakiegoś dziadka. Jagiełło aż się zdziwił, po czym powiedział do niego:
- Dziadku, przecież od razu Cię zabiją tam, zarżną i wogóle...
- No ale nie masz kogo wystawić - odezwał się dziadek
- Dobra dziadek, idziesz!
Gdy dziadek wyszedł, wszyscy Krzyżacy zaczęli się śmiać, a najbardziej rycerz, z którym miał się on bić.
Zaczęli walkę. Krzyżacy i na wpół przytomni z upicia Polacy zaczęli wołać:
- W nogi dziadek w nogi, w nogi dziadek.
Zakurzyło się, zakurzyło, kurz opadł, ku wielkiemu zdumieniu, oby dwóch stron, na ziemi leżał Krzyżak bez nóg, a dziadek:
- Dobrze, że krzyczeli w nogi, w nogi, bo tak to bym Ci łeb uciął!