Pędzi zajączek i wpada na sarnę. Zdyszany ostrzega ją:
- Uciekaj! Tam chodzą bandyci, którzy obcinają zwierzętom piąte nogi.
- Przecież mamy po cztery nogi. Więc po co uciekać?
- Tak, ale oni najpierw ucinają, a potem liczą!
- Uciekaj! Tam chodzą bandyci, którzy obcinają zwierzętom piąte nogi.
- Przecież mamy po cztery nogi. Więc po co uciekać?
- Tak, ale oni najpierw ucinają, a potem liczą!
- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: "Uwaga pies!"?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...
- Tato, co to jest jak człowiek jest pijany?
- Patrz synek. Tu siedzi kotek. K-o-t-e-k. Kotek ma dwa ooo-czka. Kotek - oczka, oczka - dwa, zapamiętaj! I teraz. Jakbym był, pijany, synek: pi-ja-ny, to widziałbym, że kotek ma czteeeery oczka. No i to jest jak się jest pijany.
- Ale tato, kotek siedzi do nas tyłem!
- Patrz synek. Tu siedzi kotek. K-o-t-e-k. Kotek ma dwa ooo-czka. Kotek - oczka, oczka - dwa, zapamiętaj! I teraz. Jakbym był, pijany, synek: pi-ja-ny, to widziałbym, że kotek ma czteeeery oczka. No i to jest jak się jest pijany.
- Ale tato, kotek siedzi do nas tyłem!
Do wodza indiańskiego przybywa Indianin i mówi:
- Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz:
- Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk?!
- No... podoba. - mówi Indianin.
- A imię twojej starej, Błyszczące Oko?
- No... podoba.
- Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie.
- Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz:
- Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk?!
- No... podoba. - mówi Indianin.
- A imię twojej starej, Błyszczące Oko?
- No... podoba.
- Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie.
Przychodzi Jasiu do szkoły z nowym discmanem na uszach. Pani sie pyta Jasia:
- Ile jest 2 2?
A Jasiu na to:
- Mniej niż zero...
Pani mówi:
- Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu:
- Jesteś szalona....
Dyrektor się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty się zachowujesz?
A Jasiu:
- Jak statki na niebie...
Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuu... chłopaki, uuu... nie płaczą...
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu:
- Mocniej, mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno. Jasio upada i mówi:
- Widziałem orła cień...
Przychodzi do niego kolega i się pyta:
- Jasiu jak było?
A Jasiu:
- Przeżyj to sam...
Jasiu przychodzi do domu. Mama się go pyta:
- Jak było w szkole?
A Jasiu:
- Samo życie, samo życie...
- Ile jest 2 2?
A Jasiu na to:
- Mniej niż zero...
Pani mówi:
- Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu:
- Jesteś szalona....
Dyrektor się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty się zachowujesz?
A Jasiu:
- Jak statki na niebie...
Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuu... chłopaki, uuu... nie płaczą...
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu:
- Mocniej, mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno. Jasio upada i mówi:
- Widziałem orła cień...
Przychodzi do niego kolega i się pyta:
- Jasiu jak było?
A Jasiu:
- Przeżyj to sam...
Jasiu przychodzi do domu. Mama się go pyta:
- Jak było w szkole?
A Jasiu:
- Samo życie, samo życie...