Na lekcji dzieci mówiły, jakie znają waluty. Jasiu powiedział, że zna - razy.
- Jasiu, nie ma takiej waluty - powiedziała pani.
- Jest, jest. Bo jak siostra wróciła z wycieczki z Turcji, to ojciec zapytał ją, ile dała za ten sweterek. A ona powiedziała, że dwa razy.
     85
Pan Hrabia po późnej pobudce schodzi do salonu i mówi:
- Janie, zasłałem łóżko.
- To bardzo dobrze, panie Hrabio.
- Nie bałdzo, nie bałdzo...
     65
Policjant na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy dostaje zadanie:
- Proszę opisać pracę silnika.
- Czy mogę własnymi słowami?
- Oczywiście.
- A więc to będzie tak: brym brym brym bymbym.
     62
- Jak powstała Francja?
- Gdy Rzymianie wypływali, żeby podbić Anglię, zostawili chorych i wariatów.
     60
Blondynka pisze notatkę podczas wykładu.
W pewnym momencie maznęła się długopisem na dłoni i mówi:
- Kurde, znowu to samo. Ma ktoś korektor?
     121
"Szkoła to nie knajpa - nie trzeba do niej chodzić codziennie".
     71