Przychodzi policja do Kowalskiego, dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
     82
Starsza kobieta sprzątając strych znalazła pełną, zakurzoną butelkę. Z grubsza ją przeciera i odczytuje, że na butelce napisane jest: Kon jak. Myśli sobie pewnie koniak. Schodzi ze strychu i mówi do dziadka:
- Dziadek patrz co znalazłam. Pełna buteleczka koniaku. Pewnie stara.
Dziadek na to:
- To dawaj ją opędzlujemy.
Wypili całą butelkę, poszli do łóżka i figlowali aż do rana. Rano dziadek mówi do babki:
- Babka co to za butla była?
Babka przeciera butelkę do końca i czyta:
- Koń jak nie może, dwie krople na wiadro.
     44
Jasiu krzyczy:
- Pożar, pali się!
- Uciekaj Jasiu, tylko po cichu żebyś nie obudził mamy!
     75
Z zeszytów szkolnych:
- Często spotykamy Soplicę z "Pana Tadeusza" w sklepie monopolowym.
- Polana jest to forma lasu bez lasu.
- Higienistka wycisnęła mi pinezką kleszcza, który się do mnie dobierał.
- Niektóre gazy są tak śmierdzące, jak spaliny wydzielane przez człowieka.
- Kochanowski pędził swój tryb żywota poczciwego szlachcica, zajętego głównymi sprawami i rodziną.
- Królowa Bona sprowadziła do Polski seler, kalafiory i makaroniarzy.
- Kiedy Giaur się wyspowiadał, to tak mu ulżyło, że umarł.
- Kurczęta są produktem jaj sadzonych.
- Królowa Kinga została świętą, bo Bolesław był wstydliwy.
- Dziewczyna nad jeziorem doiła krowę. W wodzie odbijało się to na odwrót.
     58
- Ale się postarzałaś! - wykrzykuje jedna kobieta do drugiej po pięciu latach niewidzenia się.
- A ja cię poznałam tylko po twojej dawnej sukience! - odwzajemnia się komplementem druga.
     56
Dzwonek do drzwi. Fąfara otwiera i widzi śmierć z kosą. Kolana się pod nim uginają, Ręce zaczynają się trząść... Śmierć, która to zauważyła, mówi:
- Nie pękaj, przyszłam po twojego kanarka.
     24