Unia Europejska zamierza karać więzieniem, za napisanie nieprawdy. Przez to bajkopisarze nie śpią po nocach.
     21
Pływa sobie żółw po powierzchni morza i relaksacyjnie macha łapkami. Wkoło niego pływa rekin i uważnie przygląda się żółwiowi. Żółw pływa tak, jakby nigdy nic. Nagle rekin nie wytrzymał, podpłynął i odgryzł żółwiowi nogę. Żółw spojrzał na rekina z wyrzutem i mówi:
- No bardzo śmieszne!
     41
Było sobie 3 jąkałów którzy brali udział w terapii mającej na celu zlikwidowanie owej wady wymowy. Terapia ta była prowadzona przez wysoką, piękną, sexowną blondynkę.
Jednak terapia trwała już pół roku i nie przynosiła efektów. Faceci jąkali się tak samo jak na początku.
Blondyna przestraszona że mogą ją zwolnić z powodu braku efektów wpadła na pomysł jak skłonić jąkałów do pracy nad sobą.
Powiedziała im ze zaraz zapyta się każdego z osobna: jak nazywa się miasto w którym się urodził. Jeżeli któryś z nich odpowie bez zająknięcia, przeżyje wspaniały sex z nią. Jąkały się podjarały strasznie a terapeutka zaczęła zadawać pytanie.
Do pierwszego:
- Jacku jak się nazywa twoje rodzinne miasto??
- W-w-w-wło-wło-c-c-ławek
i usiadł zawiedziony...
Do drugiego:
- Marku, a jak twoje??
- S-s-suw-a-a-łki
i też usiadł zawiedziony...
No i pyta trzeciego:
- A twoje Krzysiu??
- Bytom.
Terapeutka była bardzo zdziwiona, ale błyskawicznie złapała Krzysia za ramię i zaciągnęła na drugiego pokoju.
Po pół godziny oboje wychodzą (Krzysio z mocno zadowoloną miną) siadają na swoich miejscach i terapeutka pyta czy mają jeszcze coś do powiedzenia. Na to Krzysiu podnosi rękę i mówi:
- O-o-o-od-rzański...
     50
Dyrektor oznajmia sekretarce:
- Podaję się do dymisji, Pani Krysiu.
- Mój Boże! - załamuje się sekretarka. A kto ma przyjść na Pana miejsce?
- Kto? Z pewnością jakiś bałwan.
- Mój Boże! - załamuje ręce sekretarka. - Znowu?
     67
- Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?
- Więc, wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła, potem lepszą pracę dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...
- No, to wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o rozwód?
- No bo, wysoki sądzie, ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył...
     71
- Skąd masz tego misia? - pyta mama Jasia.
- Od kolegi z trzeciego piętra.
- A co powiedział, jak Ci go dawał?
- Nic, tylko strasznie płakał.
     102