Rozmawiają dwie studentki:
- No dlaczego go rzuciłaś? Przecież mówiłaś, że ma w sobie "to coś".
- Tak, ale już wszystko wydał.
     31
- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak, Panie. Będzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.
     65
Dwaj kieszonkowcy rozmawiają w celi:
- Widziałeś jaki świetny zegarek miał mój adwokat?
- Jeszcze nie. Pokaż!
     57
Dzwoni facet do lekarza i krzyczy w słuchawkę:
- Panie doktorze! Proszę natychmiast przyjeżdżać! Moja żona jest bardzo poważnie chora!
Lekarz:
- Spokojnie, nie tak nerwowo. Jakie są objawy?
Facet:
- No wie pan, dzisiaj rano była tak osłabiona, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby zrobiła mi śniadanie...
     42
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze ja od miesiące nie mogę schudnąć!
- A czemu pani jest taka gruba?
- Wie pan,dzieci przychodzą ze szkoły, ja im obiad podgrzeje, one nie zjedzą, to jem po dzieciakach. Mąż przychodzi, obiad je, nie zje, szkoda mi wyrzucić, zjem ja po nim.
Doktor na to:
- A nie zastanawiała się pani,żeby kupić świnkę?
A kobieta oburzona mówi:
- To co, po świni też mam jeść?!
     41
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika Republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała
fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
     78