Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- Baco! Baco co wam się stało?!
Baca:
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
Turysta:
- A może komuś w waszej rodzinie?
Baca:
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
Turysta:
- No to co tak lamentujecie?
Baca:
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
     72
U dentysty w fotelu siedzi przerażony mężczyzna:
- Panie doktorze, jeszcze jedno pytanie. Czy na pewno potrafi pan bezboleśnie wyrwać zęba?
- No, nie zawsze. Tydzień temu, na przykład, podczas wyrywania zwichnąłem sobie rękę.
     47
Jeden facet pyta drugiego faceta:
- Czym pan się tak martwi?
- Żmija ugryzła teściową.
- No i co się stało?
- Żmija zdechła.

     1057
- Coś taka wkurzona?
- Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
- No to chyba dobrze? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
- Gorzej. Zapytał co to jest.
     31
Facet sprowadza z zagranicy całkowicie rozwalony samochód. Postanawia zawieźć go do mechanika. Mechanik mówi:
- No, ładnie "trafiony", to będzie sporo kosztować.
- To nic - odpowiada klient.
Za tydzień jegomość wraca do mechanika po odbiór samochodu. Wita go mechanik i mówi:
- Panie, a co to za marka samochodu?
- A nie wiem... - mówi właściciel.
Na to mechanik:
- A bo choćbym nie wiem jak go prostował to cały czas mi wychodzi przystanek autobusowy.
     87
Przychodzi zdenerwowany 90 latek do lekarza.
- Panie doktorze, jak to możliwe? Mam 92 lata, moja żona 25 i zaszła w ciążę. Zupełnie tego nie rozumiem.
- Niech się Pan uspokoi. Nie wyobrazi Pan sobie, że idzie o lasce po lesie. Nagle pojawia się szarak, składa się Pan z laski i ...PENG. Zając leży.
- E, tu sytuacja jest prosta, strzelał ktoś inny!
- A no widzi Pan. To Pan rozumie...
     40