Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
W pewnej wiosce na zachodzie młody chłopak - Dave - spotykał się z Sue, która mieszkała na sąsiedniej farmie. Pewnego wieczoru siedzieli razem na werandzie i oglądali zachód słońca. Nagle Dave zobaczył, że jego najlepszy byk zaczął kryć jedną z krów. Westchnął cicho i spoglądając na to jak natura rządzi zachowaniami zwierząt, poczuł przypływ odwagi i powiedział do Sue:
- Sue, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo - odrzekła Sue - w końcu to twoja krowa...
- Sue, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo - odrzekła Sue - w końcu to twoja krowa...
- Z jakiego zwierzaka jest twoje futro?
- Z małpy!
- Wspaniałe! Wyglądasz, jakbyś się w nim urodziła!
- Z małpy!
- Wspaniałe! Wyglądasz, jakbyś się w nim urodziła!
Przyszła para do restauracji, kelner podaje menu i pyta co chcą zamówić, wpierw pyta Panią, czego sobie życzy.
- Pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa. - odpowiada dama
Pyta Pana, co dla niego, a Pani szybko mówi:
- Na pierwsze danie sałata, drugie danie sałata, na deser też sałata.
- A to dlaczego tylko sałata? - pyta zdziwiony kelner
- Bo pieprzy jak królik, to niech je, jak królik.
- Pierwsze danie zupa, drugie schabowe na deser ciastko i kawa. - odpowiada dama
Pyta Pana, co dla niego, a Pani szybko mówi:
- Na pierwsze danie sałata, drugie danie sałata, na deser też sałata.
- A to dlaczego tylko sałata? - pyta zdziwiony kelner
- Bo pieprzy jak królik, to niech je, jak królik.