Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
     65
Jest burza. Blondynka i brunetka są w lesie i schowały się pod drzewem.
Brunetka do blondynki:
- Czemu się uśmiechasz kiedy błyska?
Na to blondynka odpowiada
- Bo chce dobrze wyjść na zdjęciach!
     33
Puk puk.
- Kto tam?
(długa cisza)
- Java.

Puk puk.
- Kto tam?
- C .

Puk puk.
- Assembler.
     46
Wraca hrabia automobilem do domu, Jan drzwi otwiera, w pas się kłania i z szerokim uśmiechem mówi:
- Co... Stary capie... Pewnie znowu chlałeś denaturat i tanie Rosjanki żeś w dupę ładował?
- Nie, Janie... byłem kupić nowy aparat słuchowy i od dziś możesz szukać nowej pracy...
     87
Z zeszytów szkolnych:
- Dziewczyna nad jeziorem doiła krowę. W wodzie odbijało się na odwrót.
- Po powrocie do domu Wokulski zamknął się w sobie i nikogo nie wpuszczał.
- Kolumb myślał ze odkrył Indie, a to były Stany Zjednoczone.
- Po skończonym wdechu, odkładamy nasze usta na bok.
- Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem.
- Jacek Soplica miał długie rzęsy i dlatego nazywali go wąsalem.
- Zamach w Sarajewie był kropla wody, która padła na beczkę z prochem.
- Husarz to osoba jeżdżąca na koniu z wielkimi skrzydłami. Wydawał takie dźwięki, że konie uciekały.
- Po śmierci pan Wołodyjowski stracił słuch tak, że nawet nie słyszał jak larum grali.
- Chłop powoli bronował, a kamienie wchodziły mu w zęby.
- Po śmierci swojej żony Wokulski nadal kręcił swoim interesem.
     56
Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
- Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu.
Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
- Prima aprilis...
No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
A Jasiu kończy:
- ... w piwnicy...
     70