Stoją dwie krowy na lace i gadają:
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy co?
- Szaleją jak jasna cholera!
- Dobrze, że nam pingwinom to nie grozi!
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy co?
- Szaleją jak jasna cholera!
- Dobrze, że nam pingwinom to nie grozi!
Podczas wizyty w USA Miller pyta Busha ilu ma przeciwników swego rządu w społeczeństwie amerykańskim. Bush niepewnie odpowiada:
- Tak z 30-35 milionów...
- To tyle mniej więcej ile ja - ucieszył się Miller.
- Tak z 30-35 milionów...
- To tyle mniej więcej ile ja - ucieszył się Miller.
Do sex-shopu przychodzi facet i mówi:
- Panie jestem stałym użytkownikiem lalek, ma pan może jakąś nową bo te stare modele całkiem mi się znudziły.
- No niby tak - odpowiada sprzedawca - mamy taką jedną o specjalnie delikatnej skórze, podgrzewaną i mającą wszczepiony chip inteligencji ale jest ona dopiero w stadium eksperymentów i musiałby się pan zgodzić opowiedzieć nam o swoich z nią doświadczeniach.
- Nie ma sprawy - odpowiada klient i zabiera lalkę do domu.
Po tygodniu dzwoni do niego sprzedawca i pyta:
- No jak tam wrażenia, jak nowa skóra?
- Super, jest cudownie delikatna.
- A podgrzewanie?
- Świetny pomysł, jest bardzo fajnie położyć się do nagrzanego już łóżka.
- A intelekt działa?
- Działa - odpowiada klient.
- A jak to się wyraża? - drąży sprzedawca.
- Nie chce mi dawać zołza.
- Panie jestem stałym użytkownikiem lalek, ma pan może jakąś nową bo te stare modele całkiem mi się znudziły.
- No niby tak - odpowiada sprzedawca - mamy taką jedną o specjalnie delikatnej skórze, podgrzewaną i mającą wszczepiony chip inteligencji ale jest ona dopiero w stadium eksperymentów i musiałby się pan zgodzić opowiedzieć nam o swoich z nią doświadczeniach.
- Nie ma sprawy - odpowiada klient i zabiera lalkę do domu.
Po tygodniu dzwoni do niego sprzedawca i pyta:
- No jak tam wrażenia, jak nowa skóra?
- Super, jest cudownie delikatna.
- A podgrzewanie?
- Świetny pomysł, jest bardzo fajnie położyć się do nagrzanego już łóżka.
- A intelekt działa?
- Działa - odpowiada klient.
- A jak to się wyraża? - drąży sprzedawca.
- Nie chce mi dawać zołza.
Nauczycielka zwraca się do ucznia, patrząc mu wnikliwie w oczy:
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę pani, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę pani, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
Pyta znajomy znajomego:
- Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
- Z żoną, dziećmi i z teściową.
- Z teściową? - pyta zdziwiony.
- A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
- Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
- Z żoną, dziećmi i z teściową.
- Z teściową? - pyta zdziwiony.
- A niech się franca do piachu przyzwyczaja.