Do sklepu papierniczego przychodzi brudny, nie­chlujnie ubrany klient:
- Czy są portrety Lenina? - pyta sprzedawcę.
- Są.
- A portrety Stalina?
- Także są.
- To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach ten sam klient wraca do sklepu pa­pierniczego. Wygląda już nieco schludniej.
- Proszę 20 portretów Lenina i 20 portretów Sta­lina.
Minęło znowu kilka dni i sytuacja się powtarza. Tyle że tym razem klient ubrany jest w elegancki garnitur i prosi 50 portretów i Lenina, i Stalina. Kie­dy następnym razem ten sam człowiek podjechał pod sklep własnym samochodem i poprosił o 100 portre­tów jednego i drugiego wodza Związku Radzieckie­go, sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
- Panie, o co chodzi z tymi portretami? I jak pan dorobił się samochodu? Jeszcze niedawno nie miał pan w czym chodzić?
- Otworzyłem strzelnicę za miastem.
     71
Tata mówi do Jasia:
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
     41
Z zeszytów szkolnych:
- Bez drewna nie można robić mebli i palić w kaloryferach.
- Człowiek przed odkryciem ognia rozpalał i tarł patyk o sznurek.
- Chopin zaczynał od fortepianu, a skończył na obczyźnie.
- Bolesław Prus nie spal kilka nocy i potem urodziła się "Lalka".
- Dulska była powodem ciąży Hanki.
- Lekarz przed operacja myje ręce i pielęgniarki.
- Całymi dniami pił po nocach.
- Do elektryzowania potrzebny jest kudłaty materiał.
- Czarnecki zebrał dużą kupę chłopską.
- Białe motyle, których dzieci żrą kapustę, nazywają się kapuśniaki.
     92
Ksiądz pyta Jasia:
- Jasiu, co się stanie jeśli naruszysz jedno z przykazań?
- Zostanie jeszcze dziewięć.
     70
Kowalska pisze w swoim testamencie, ze jej zwłoki mają być spalone, a popiół rozsiany z samolotu ponad największym burdelem w mieście.
Na to sąsiadka:
- Co ty Kowalska, a dlaczego to tak?
- W ten sposób będę miała pewność, że mój stary po mojej śmierci przynajmniej 2 razy w tygodniu mnie będzie odwiedzał.
     71
- Wiesz Józek - mówi młody żonkoś do kolegi, którego zaprosił do domu - moja teściowa to stara krowa spod ciemnej gwiazdy.
Widząc przerażony wzrok kolegi i dostrzegając kątem oka stojącą w bojowej pozie "mamusię", dodaje szybko:
- Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
     108