Przy kawiarnianym stoliku rozmawiają dwie dziewczyny:
- Wiesz... mówi jedna z nich. Zerwałam ze swoim narzeczonym.
- To niemożliwe. Przecież jego ojciec jest miliarderem!
- No właśnie... Wychodzę za jego ojca.
     97
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
     64
- Czemu się z nią pokłóciłeś?
- Poprosiła, żebym zgadł ile ma lat.
- No i?
- Zgadłem.
     67
Rozbitek ostatkiem sił dopływa do wyspy bezludnej. Na brzegu czeka żona, która krzyczy:
- Gdzie się włóczysz! Statek dwa dni temu zatonął.
     145
Zatrzymuje milicjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę że nie pracujemy - mówi milicjant.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się - mówi milicjant.
- Opieprzamy się - potwierdza student.
- O!? Studiujemy - rzecze policjant.
- Nie, tylko ja studiuję - odpowiada student.
     21
Przychodzi dziewczyna do chłopaka i mówi: - W tym mieście nie da się jeździć! Skręcam w prawo i widzę drzewo, skręcam w lewo i znowu widzę drzewo, jadę prosto drzewo zawracam drzewo!
- Spokojnie kochanie - mówi chłopak - to tylko choinka zapachowa.
     9