Bajka o długopisie:
- Długo PIS nie rządził.
     68
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
     105
Dowódca zapragnął poznać, jak się układa życie seksualne jego żołnierzy.Zarządził zbiórkę i pyta się pierwszego żołnierza:
- Z kim mieliście ostatnio stosunek?
- Melduje posłusznie,że z wiewiórą.
- Zboczeniec!A wy z kim mieliście?-pyta się następnego.
- Z wiewiórą.
- A wy
- Też z wiewiórą.
- Zboczeńcy, jak można tak haniebnie męczyć zwierzęta! Jak wam nie wstyd? Wy też pewnie mieliście ostatnio stosunek z wiewiórą? - pyta się dowódca stojącego na końcu szeregu żołnierza.
- Melduje, że nie
- Oto jest wzorowy żołnierz, wzór dla was. Powiedzcie szeregowy jak się nazywacie?
- Wiewióra.
     83
Nad brzegiem Nilu spotykają się dwa krokodyle.
- No i jak poszło dzisiaj polowanie?
- Zjadłem trzech Murzynów. A ty?
- Jednego Rosjanina.
- Nie wierzę! Chuchnij.
     90
Pewien bardzo oszczędny w słowach arystokrata zatrudnił nowego lokaja. Obejmując obowiązki sługa otrzymał od pana szczegółowe instrukcje:
- Kiedy wołam "Kąpiel!", potrzebna mi woda, mydło, ręczniki, płaszcz kąpielowy, szlafrok, świeża bielizna, ubranie, herbata i gazeta. Kiedy wołam "śniadanie!", mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło trzeba przysunąć do kominka.
Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego wieczora arystokracie robi się niedobrze i woła:
- Lekarza!
Po stosunkowo niedługim czasie zdyszany lokaj wraca do swego pana i z dumą w głosie oświadcza:
- Myślę że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czeka już wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera ziemię pod trumnę!
     88
Sędzia w sądzie pyta się oskarżonego dlaczego zabił policjanta . On na to :
- Panie sędzio ! To było tak . On uderzył mnie pałą , więc zapytałem się dlaczego . Krzyknął wtedy : Prima Aprilis !!! Wtedy ja splunąłem mu w twarz mówiąc : Smingus - Dyngus . Kiedy on zgasił mi papierosa na czole mówiąc Środa Popielcowa to co miałem zrobić ? Skoczyłem mu do gardła i krzyknąłem : Zaduszki !!!
     117