- Kolekcjonuję dowcipy o sobie - rzekł Churchill do Stalina - Mam ich cały zeszyt..
- Ja też - odpowiedział Stalin - Mam ich cały łagier....
     110
- Szeregowy Kowalski znacie się na rybach?
- Tak jest panie poruczniku. Łowiłem płocie, okonie, szczupaki...
- A kartę wędkarską macie?
- Tak jest!
- To skoczcie do kantyny po puszkę sardynek.
     22
Jaka jest różnica między komputerem a praniem?
- Inaczej się wiesza!
     18
- Dzień dobry, panie doktorze, jestem Napoleon Bonaparte..
- I uważa pan, że coś jest z panem nie w porządku?
- Ależ ze mną jest wszystko w porządku, gorzej z moją żoną. Ona twierdzi, że nazywa się Kowalska...
     76
W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety. Ani złotówki.
     52
Z zeszytów szkolnych:
- Dziewczyna nad jeziorem doiła krowę. W wodzie odbijało się na odwrót.
- Po powrocie do domu Wokulski zamknął się w sobie i nikogo nie wpuszczał.
- Kolumb myślał ze odkrył Indie, a to były Stany Zjednoczone.
- Po skończonym wdechu, odkładamy nasze usta na bok.
- Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem.
- Jacek Soplica miał długie rzęsy i dlatego nazywali go wąsalem.
- Zamach w Sarajewie był kropla wody, która padła na beczkę z prochem.
- Husarz to osoba jeżdżąca na koniu z wielkimi skrzydłami. Wydawał takie dźwięki, że konie uciekały.
- Po śmierci pan Wołodyjowski stracił słuch tak, że nawet nie słyszał jak larum grali.
- Chłop powoli bronował, a kamienie wchodziły mu w zęby.
- Po śmierci swojej żony Wokulski nadal kręcił swoim interesem.
     55