Jak podaje BBC, w jednym z domów na przedmieściach Londynu zarwało się piętrowe łóżko. 17 Polaków odniosło niegroźne obrażenia.
Przychodzi baba do lekarza z kulą w głowie, a lekarz pyta:
- Co też pani do głowy strzeliło?
- Co też pani do głowy strzeliło?
Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta:
- Czy są pomidory?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Tak są.
Na to Niemiec mówi:
- Takie małe? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca:
- A widział pan kiedyś taki groszek?
- Czy są pomidory?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Tak są.
Na to Niemiec mówi:
- Takie małe? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca:
- A widział pan kiedyś taki groszek?
Byłam z Jadźką i Stefcią w Paryżu, a tam mnie i Jadźkę zgwałcili, a Stefcię nie tknęli. Potem byłyśmy we Włoszech, to samo. Mnie i Jadźkę zgwałcono, a na Stefcię nie spojrzeli. Tak samo było też w Szwecji! My zgwałcone, Stefcia nie!
- A dlaczego Stefci nie tknęli?
- Bo ona nie chciała...
- A dlaczego Stefci nie tknęli?
- Bo ona nie chciała...