Genowefa była u doktora. Doktor po badaniu powiedział, żeby Genowefa przyszła znowu za miesiąc i żeby przyniosła ze sobą próbki. Genowefa za cholerę nie wiedziała o co chodzi, ale wstyd jej się było przyznać. Po powrocie do domu zwierzyła się mężowi, Marianowi.
- Wiesz co - mówi Marian - idź do sąsiadki, ona jest salową w szpitalu to się zna na medycynie.
Genowefa poszła do sąsiadki, po kilkunastu minutach wraca podrapana, poobijana, z rozczochranymi włosami.
- Co się stało?! - pyta wstrząśnięty Marian.
- Zapytałam ją, co to są te próbki, a ona mi na to, żebym se nasikała do butelki.
No to jej powiedziałam, żeby se nas*ała do torebki i tak od słowa do słowa?
     52
Stalin dzwoni do Berii
- Ławrientij... za cholerę nie mogę znaleźć mojej fajki
- Tak jest Towarzyszu Stalin, natychmiast wszczynamy poszukiwania
Po czterech godzinach Stalin dzwoni ponownie
- Ławrientij...
- Towarzyszu Stalin: zaginięcie fajki jest skutkiem spisku - głównie trockistów i zinowjewowców. 200 osób aresztowaliśmy, 150 już przyznało się do winy, trybunał już wydał 30 wyroków śmierci, które wykonano.
- Ławrientij - poczekaj, fajka się znalazła...
     65
Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do Agencji Towarzyskiej (przepraszam za wyrażenie) dla Kochających Inaczej.
Wychodzi z niej dresiarz. "A to łajdak, wstydu nie ma, męt społeczny! Przez takich nasze państwo tak wygląda!"
Z Agencji wychodzi dostatnio ubrany businessman. "A to cham i prostak! Przez takich zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!"
Z Agencji wychodzi Żyd. "To świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać! Za pieniądze wszystkich kupuje!"
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny brzuchacz, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo. "Oooo, nasz Ksiądz Proboszcz, Dobrodziej! Jak on się potrafi poświęcać! Pewnie któryś z tych gejów jest umierający..."
     58
- Panie doktorze! Ostatnio przez moją teściową mam straszne sny!
- Proszę powiedzieć co się panu ostatnio śniło.
- Przez całą noc uciekałem przed teściową, która goniła mnie z krokodylem na smyczy. Niech pan sobie wyobrazi, wredny pysk, paskudne żółte zęby, i te przekrwione oczy!!
- Rozumiem...
- A krokodyl był jeszcze gorszy!
     64
Mama pyta Jasia:
- Dokąd idziesz z mapą i kompasem?
- Posprzątać swój pokój.
     69
Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!
     59