Jasio wskakuje do klasy i krzyczy "SIEMAAA!".
- Jasiu, wyjdź proszę z klasy i wejdź tak grzecznie jak twój tatuś wraca z pracy. - powiedziała Pani spokojnym głosem
Jasio załamany bierze tornister i wychodzi. Po chwili drzwi otwierają się z wielkim hukiem i Jasio wbiega do klasy.
- Ha! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
     103
Przez hall w szpitalu biegnie facet, który właśnie miał mieć operację.
- Co się stało?! - pytają go inni pacjenci.
- Słyszałem, jak pielęgniarka mówi: to bardzo prosta operacja, niech pan się nie martwi, jestem pewna, że wszystko będzie dobrze!
- Próbowała tylko pana uspokoić, co w tym złego?!
- Ona nie mówiła do mnie. Mówiła do lekarza!
     31
Rozmawiają trzy przyjaciółki:
- Mój mąż jest spod znaku Strzelca i pomyślałam, że w tym roku kupię mu na urodziny łuk.
- Niezły pomysł - mówi druga - mój to Ryby. Kupię mu akwarium.
Trzecia bez zastanowienia:
- A mój to Koziorożec...
     25
Ojciec podejrzewa syna o branie narkotyków. W nocy zakrada się do jego pokoju i przeszukuje mu spodnie.
W kieszeniach znalazł trzy działki i myśli sobie, że może by sprawdził jak to działa.
Idzie do łazienki i wciąga - jedną działkę do jednej dziurki
...i nic.
Drugą działkę do drugiej dziurki
...i nic.
Trzecią i ostatnią działkę do obu dziurek
...i nic.
Nagle żona puka do drzwi i krzyczy:
- Co ty tam robisz?
- Nic. Golę się - odpowiada
- Trzy dni?
     233
Turysta na hali pyta bacę:
- Baco, a czy to prawda, że wy z owieczkami ten tego?
- Adyć panocku, prowda, cni się za babami, no to jak jako łowiecka się spodobo, no to hop na niom.
- A można by też spróbować?
- A pewnie panocku, tu jest tako pikno łowiecka, uzyjcie se!
No to turysta podchodzi do owcy od tyłu, rozpina pasek, zdejmuje spodnie, szykuje się do ataku, a owieczka, tup, tup, tup, parę kroczków do przodu. Turysta pingwinim krokiem za nią, znów się szykuje, a owieczka, tup, tup, tup, znów parę kroków odeszła. Powtórzyło się to kilka razy, baca i juhasi śmieją się z turysty, ten zaczerwieniony pyta:
- No i czego się śmiejecie?
- Hehe, bo to ca wiedzieć jak się do tego zabrać.
- No to co mam zrobić, żeby mi nie uciekała?
- Wsadzić jej tylne nóżki do swoich gumiaków.
     69
Do płaczącego w parku milicjanta podchodzi mężczyzna i pyta:
- Dlaczego pan płacze?
- Zgubił się mój pies patrolowy.
- Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu!
- On tak. Ale ja???
     15