- Halo sąsiedzie! Czy pan już zrobił swojemu synowi zadanie z matematyki?
- Tak, przed chwilą.
- A da pan spisać?
- Tak, przed chwilą.
- A da pan spisać?
Żona mówi do męża:
- Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
- A ile byłoby tego piwa?...
- Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
- A ile byłoby tego piwa?...
Mąż mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj w nocy strasznie chrapałem.
- Dlaczego?
- Miałem sen.
- Jaki znowu?
- Że się żenię.
- Z kim?
- Z tobą kochanie.
- To ładnie jest tak warczeć na żonę?
- Kochanie, dzisiaj w nocy strasznie chrapałem.
- Dlaczego?
- Miałem sen.
- Jaki znowu?
- Że się żenię.
- Z kim?
- Z tobą kochanie.
- To ładnie jest tak warczeć na żonę?
Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy.
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...
Prokurator przesłuchuje policjanta, który uciekającego złodzieja ranił w nogę:
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!