Nauczycielka do Jasia:
- Jasiu "ja się ożenię" jaki to czas?
- Najwyższy, proszę pani.
- Jasiu "ja się ożenię" jaki to czas?
- Najwyższy, proszę pani.
Wchodzi dwóch blondynów do baru, zamawiają po piwie i wyciągają kanapki.
- Tu nie wolno jeść swoich kanapek - powiedział kelner
Blondyni popatrzyli na siebie i zamienili się kanapkami.
- Tu nie wolno jeść swoich kanapek - powiedział kelner
Blondyni popatrzyli na siebie i zamienili się kanapkami.
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
- Płaci Pani mandat! - mówi jeden z policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym wam zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: w naturze?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i no wiecie...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są kobiece majtki?
- Nie!
- Mnie też nie!
- A czy nie mogłabym wam zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: w naturze?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i no wiecie...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są kobiece majtki?
- Nie!
- Mnie też nie!
- I co, biorą rybki, panie Nowak? - pyta Franek.
- Biorą, biorą. Wczoraj teczkę mi zabrali, a dzisiaj już rower...
- Biorą, biorą. Wczoraj teczkę mi zabrali, a dzisiaj już rower...