- Baco, nie masz do sprzedania jakiś łachów?
- Nie, moja żona wyjechała.
- Wyjechała? A to pewnie masz pan butelki do sprzedania.
     44
Z chemicznego punktu widzenia kobieta jest zbiorem kwasów bez zasad.
     33
Wyjechał rolnik kombajnem na pole, puknął się w czoło i mówi:
- O kurna, zapomniałem zasiać!
     61
- Dzień dobry sąsiadko, czy pani słyszała ostatnią wiadomość o Kowalskich?
- Nie, nie słyszałam...
- A ja słyszałam, że pani już słyszała.
     41
Żona mówi do męża:
- Po co ty mieszasz tą herbatę? Przecież nawet nie posłodziłeś.
- Cicho kochanie, niech sąsiedzi myślą, że stać nas na luksusy.
     116
Przed wojną do pewnej szkoły przyjeżdża sam prezydent Mościcki. Uczniowie przygotowali specjalny program uroczystości. Na wielkiej sali stoi całe grono pedagogiczne, uczennice i uczniowie. Na samym środku stoi dyrektor z dwójką uczniów - reprezentantów (dziewczynka i chłopiec). Wchodzi prezydent Mościcki i wita się z dyrektorem. Kłania się i mówi:
- Mościcki.
Podchodzi do chłopca wita go i mówi - Mościcki.
To samo do dziewczynki, wita ją i - Mościcki, a dziewczynka zmieszana na to:
- Mam, ale małe...
     63