Do ruszającego autobusu biegnie facet, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie autobus, bo się spóźnię do pracy!
- Panie kierowco! - Wołają pasażerowie. - Niech się Pan zatrzyma!
Zadowolony mężczyzna wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy. Bileciki do kontroli proszę!
     32
Baba miała dwie papużki - samiczki, które non stop przeklinały i za każdym razem, gdy odsłaniała ich klatkę chórem krzyczały: "Cześć! Jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz". Baba zmieszana poszła z problemem do księdza, który po długim namyśle znalazł rozwiązanie. Powiada:
- Pani przyniesie te swoje samiczki do mnie, ja mam w domu tez dwie papugi samce, które ciągle czytają biblie i się modlą. Myślę, że kiedy je ze sobą skontaktujemy, pani samiczki się ucywilizują.
Tak tez zrobili. Ledwo samiczki trafiły do klatki papug księdza, natychmiast zaczęły swój koncert:
- Cześć jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz.
Na to odzywa się samczyk księdza i mówi do swojego kompana:
- Stary wy**dol te księgi, nasze modlitwy zostały wysłuchane!
     40
Wraca zawiany facet z imprezy, a żeby było krócej poszedł przez cmentarz.
Idzie..., patrzy, a tam grabarz kopie grób.
Podchodzi od tyłu i zaczyna UUUHHHUUU.....,auuuuuu a grabarz nic. I tak z
pięć razy.
W końcu się znudził i postanowił iść do domu. Dochodzi do bramy i jak nie
dostanie w łeb łopatą...
Padając słyszy głos grabarza:
- Drzeć mordę można, straszyć można, ale na zewnątrz nie wychodzimy!
     65
Przychodzi baba do lekarza, bez ręki i bez nogi.
- Co się pani stało?
- A..., bo założyłam się z mężem o nogę, że mi ręki nie wyrwie.
     49
Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem?
- Nie, debilem...
     66
Pietka i Czapajew uciekają przed białymi. Czapajew idzie przodem, Pietka wlecze się, targając ciężki worek na plecach. W pewnej chwili ma jednak dość i prosi towarzysza:
- Wasilju Iwanowiczu, mogę wyrzucić ten wór?
- Nie można Pietka, w nim jest plan zdobycia Paryża.
Po jakimś czasie Pietka znów próbuje:
- Proszę, mogę wyrzucić to dziadostwo?
- Nie można! To jest super istotne strategicznie.
Wymkęli się obławie, siedzą i odpoczywają. Pietka otwiera wór, zagląda a tam tylko kartofle.
- Wasiliu Iwanowiczu, co to za plan?
- Patrz uważnie, Pietka - mówi Czapajew, wyciągając kartofle i układając je na ziemi - tu jesteśmy my, a tu Paryż...
     58